Skończyły się leniuchowanie przez 2 tygodnie w domu i czas wrócić do rzeczywistości z podnoszoną głową i iść przed siebie. Dzisiaj pierwszy dzień po feriach i co najbardziej lubię to praktyki. Mogę cudować z fryzurą, uczyć się czegoś nowego, nowych technik ścinania i co najważniejsze dobrze przy tym bawić. Od lutego (w końcu) będę zabierać się za ścinanie pod okiem nauczyciela. Z pewnością weźmie mnie trema, ale jak to mówią co mnie nie zabije to mnie wzmocni.
Stykałam się już z nożyczkami fryzjerskimi w ręku, ścięłam kilka osób z rodziny i znajomych. Mogę powiedzieć, że coraz lepiej mi to wychodzi. Więcej ćwiczenia, więcej możliwości.
xoxo
Fajniee ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie nowa notka!!!
pzdr.http://changeess.blogspot.com/